W Polsce na razie trafiłem na zwykłe nośniki reklamowe promujące zapach Playboy-a. O krok, a może nawet o kilkaset kroków dalej poszli Holendrzy, polecam ich advergame, pełen pięknych dziewczyn, niekoniecznie takich cukierkowych Barbie z rezydencji Hugh Hefnera. Polecam każdemu, nawet jeśli nie jest Holendrem.